piątek, 17 września 2010
Słowo na pożegnanie Obrazu Matki Bożej przez Wspólnotę Żywej Róży
Cicho, powoli gdzieś hen od sklepienia
Płynie melodia pełna upojenia.
Jakby się wrota niebios otwierały
Jakby się dźwięki w koronę splatały,
Jakby anieli w najgłębszym pokłonie
Spłynęli z niebios i ujmując w dłonie
Świętą Dziewicę z Syneczkiem na ręku
Nieśli Ją Bogu przy tym tkliwym dźwięku.
Wtem jakby pęknąć miały wszystkie skały
Jakby w posadach zadrżał wszechświat cały,
Jakby się wszystkie burze tu z łoskotem
Zbiegły, zagrzmiały... i legły pokotem.
To znów jak gdyby dla prześwietnej chwały
Wszystkie na świecie harfy, lutnie grały ...
Powoli, godnie w złocistej koronie
Odchodzi święta, by zasiąść na tronie,
Który z miłości Syn Jej tam zgotował
Wszystkich narodów i świata Królowa.
A serca... serca modlitwą nabrzmiałe,
Żalem, wzruszeniem przepełnione całe,
Mało nie pękną w piersi i nie krzykną,
Nim święte lica za zasłoną znikną,
Nie odchodź Pani, nie odchodź Najświętsza!
Czyż od sieroctwa jest gdzieś męka większa!?
Nie rzucaj dzieci klęczących przed Tobą.
Mateńko zostań!... lub zabierz ze sobą...
Cisza, ...zniknęła Panieneczka święta,
Tylko echo gdzieś niesie słowa „czuwam”...
„pamiętam”.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz