Przedstawiony Państwu blog jest uzupełnieniem istniejącego już w parafii miesięcznika
Zostań z nami Panie
. Będziemy regularnie zamieszczać na nim najważniejsze informacje "z życia parafii",
ale przede wszystkim zdjęcia z naszych parafialnych uroczystości, pielgrzymek,
ważnych dla parafii chwil, aby pozostały na dłużej w naszej pamięci...
ZAPRASZAMY WSZYSTKICH DO WSPÓŁPRACY!

piątek, 24 grudnia 2010

Urodziny bł. Edmunda Bojanowskiego






14 listopada obchodziliśmy w naszym Zgromadzeniu urodziny naszego Założyciela Bł. Edmunda Bojanowskiego. Z tej okazji została zamówiona Msza św., która została w tym dniu odprawiona w kościele św. Marcina w Strykowie, o godz. 11.00. Licznie zgromadziły się na niej przedszkolaki z naszego przedszkola razem ze swoimi rodzicami, aby razem z nami uczcić ten dzień. Dzieci z grupy najstarszej były odpowiedzialne za przygotowanie całej liturgii. Ich rodzice czytali czytania oraz komentarz do darów. Dzieci przygotowały montaż słowno – muzyczny o tematyce patriotycznej i bł. Edmundzie Bojanowskim. Niosły też dary. Jednym z nich było godło wyklejone przez nich ryżem. Komentarz do darów był następujący:
Panie, stojąc przed Twoim ołtarzem w dzień urodzin bł. Edmunda Bojanowskiego pragniemy złożyć Ci nasze dary, jako wdzięczność za jego dar oraz za odzyskanie przez naszą ojczyznę wolności.

ORZEŁ BIAŁY – który Ci przynosimy Panie, to symbol naszej ojczyzny. Spraw, abyśmy zawsze rozwijali w sobie ducha patriotyzmu i nigdy nie zaprzestali modlitwy za naszą ojczyznę, na wzór Bł. Edmunda Bojanowskiego.

WINO I WODA - które przynosimy Ci Panie, złączą się w jeden napój duchowy. Zjednocz nas Jezu, abyśmy tworzyli jedną wspólnotę i zawsze dążyli do jedności wszystkich Polaków, tak, jak czynił bł. Edmund Bojanowski podczas całego swojego życia w tym trudnym okresie dla naszej ojczyzny.

HOSTIA – którą Ci przynosimy Boże, dawco miłości jest symbolem ludzkiej pracy i jedności. Spraw, abyśmy złączeni w codziennym trudzie wzrastali w miłości i sami stawali się chlebem dobroci w naszej ojczyźnie, jak uczył nas bł. Edmund Bojanowski, „serdecznie dobry człowiek”.

W przedstawieniu, aby przybliżyć wszystkim postać bł. Edmunda dzieci mówiły:

DZIECKO 1:
Kiedy był chłopcem małym
biegał radośnie przez dzień cały
w rodzinnym domu Grabonogu
i tam jego serce spodobało się Bogu.

DZIECKO 2:
Lecz nagle ciężko zachorował.
Lekarz, jak mógł tak go ratował.
Lecz życie powoli w nim gasło.
Jedynie mamusia wiedziała to jasno:
Matka Boża życie mu uratuje
bo Edmunda tu na ziemi bardzo potrzebuje.

DZIECKO 3:
Wrócił do zdrowia Edmund Bojanowski.
Wyrósł z niego mężczyzna przystojny,
z duszą pełną troski.
Kto szuka pomocy pomaga każdemu:
małemu dziecku, choremu, staruszkowi biednemu.
Sam powiedział do swoich pociech:
„Wolę ja mieć kłopot, niż kogo zostawić w kłopocie”.

DZIECKO 4:
Wokół niego coraz więcej sierot się gromadzi,
więc, jak do Ojca coraz więcej ich przychodzi.
Tulą się małe dziatki do tego pana obcego
„tatusia” ubogich sierot, człowieka serdecznego.

DZIECKO 5:
Do pomocy mu przyszły wiejskie dziewczęta,
które siostrami zostały, by służyć
jak Niepokalanie Poczęta.

Pragniemy wyrazić naszą radość za tak liczny udział w tej Mszy św. wszystkim, którzy w niej uczestniczyli. Niech spotkanie z naszym Założycielem będzie okazją do bliższego poznania go i modlitwy za jego wstawiennictwem.

Boże, Ty powołałeś Błogosławionego Edmunda Bojanowskiego, aby stał się świeckim apostołem polskiego ludu. Wybrałeś go, aby dla wszystkich był odzwierciedleniem Chrystusowej miłości przez posługę dzieciom, ubogim i chorym. Za jego wstawiennictwem prosimy Ciebie, Boże Wszechmogący, o łaskę ..................................................................................................................................................................................................................................................................

Spraw, niech przykład życia bł. Edmunda, wielkiego syna polskiej ziemi, pogłębia w naszych sercach ufność i wiarę, otwierając na potrzeby bliźnich.

Ojcze nasz...
Zdrowaś Maryjo...
Chwała Ojcu...

s. Beata

Dzieci na imieniny ks. Proboszcza

Czwarty listopada w naszej parafii był radosnym i szczególnym dniem, bowiem swoje imieniny obchodził nasz Ksiądz Proboszcz Karol Andrzejczak. Podczas Mszy św. o godz. 18.00, którą ksiądz Mikołaj sprawował w jego intencji, różne grupy parafialne składały najlepsze życzenia swojemu Proboszczowi. Dołączyły do nich również dzieci z naszego przedszkola. Pod przewodnictwem s. Małgorzaty i p. Marty przygotowały dla Księdza Proboszcza życzeniowy wieniec z serduszek. Był on następujący:

Wszystkie dzieci:

Żywych serduszek szczerym
wieńcem Księdza Proboszcza dziś otaczamy i w dniu Imienin serdeczne życzenia składamy.

Dziecko I:

W moim serduszku
czerwień króluje,
by przypomnieć, że Księdza
Proboszcza Pan Bóg miłuje.

Dziecko II:

Moje serduszko jasne, złociste,
Woła o opiekę Matki Przeczystej.

Dziecko III:

Moje w kolorze nieba błękitu,
by Bóg pomagał w troskach bez liku.

Dziecko IV:

Różowe, słodkie jest serce moje,
by Jezus ukoił Twe niepokoje.

Dziecko V:

A moje serce się zieleni,
niech wszystkie smutki radość opromieni.

Dziecko VI:

Brązowy kolor serca mojego,
Życzy pomocy Ducha świętego.

Dziecko VII:
Moje zaś serce w kolorze wiśniowym,
niech nasz Ksiądz proboszcz będzie zawsze zdrowy.

Dziecko VIII:

A moje zaś pomarańczowe,
niech będzie dobre wszystko, co nowe.

Zakończenie (wszystkie dzieci):

Szczery wieniec już zamykamy
i wspólnie głośno tak zawołamy.

Sto lat niech nam żyje nasz Ksiądz Proboszcz Kochany!

Do tych życzeń dzieci dołączyły przede wszystkim swoją modlitwę oraz bukiet kwiatów i zrobioną przez siebie niespodziankę w postaci pudełka ozdobionego skorupkami orzecha. Otrzymały za to od Księdza Proboszcza słodki upominek wdzięczności w postaci cukierków.

s. Beata

Mamy nowego wikarego - ks. Mikołaj Chorzyński




Zamiar Pana trwa na wieki; zamysły Jego serca z pokolenia na pokolenie
Ps 33, 11

Jako dziecko byłem...


Dzieciństwo kojarzy mi się Łodzią. Tam się urodziłem i spędziłem całe swoje dotychczasowe życie. Jako dziecko starałem się być posłuszny rodzicom. Jak to wychodziło, trudno mi ocenić, jednak do dzisiaj jesteśmy dla siebie wielkim wsparciem i mam nadzieję, że na długo tak pozostanie.

Moja rodzina jest dla mnie...

Gdyby nie przykład moich rodziców i mojej 3 lata młodszej siostry – Marty, nie było by mnie jako kapłana.
Moi rodzice bardzo poważnie potraktowali słowa, które usłyszeli, kiedy podawali mnie do chrztu – że są odpowiedzialni za moje religijne wychowanie. To właśnie oni byli moimi pierwszymi nauczycielami wiary i przez całe życie mi towarzyszą, są dla mnie wielkim wsparciem i wzorem.
Podobnie moja siostra, która jest przykładem wielkiej pracowitości, przykładem osoby, która dobrze wie czego chce od życia i cały czas do tego dąży. Siostra studiuje grę na organach kościelnych w Niemczech, na Akademii Muzycznej w Mainz. Jest moją największą przyjaciółką.

O pójściu do Seminarium zdecydowałem...

Ta decyzja dojrzewała we mnie od dzieciństwa. Pamiętam, jako dziecko zapytany przez dziadka kim będę w przyszłości, odpowiedziałem – księdzem, ku zaskoczeniu całej rodziny. Myślę, że w pewnym stopniu zawsze nosiłem takie pragnienie w sercu, ale nie zawsze myślałem o tym poważnie.
W liceum miałem wielki plan pójścia na studia prawnicze. Chodziłem do klasy, która miała mnie przygotować do egzaminów na ten kierunek. Jednak między III a IV klasą liceum podjąłem już ostateczną decyzję o wstąpieniu do Seminarium.

Najmilsze wspomnienie z Seminarium...


Bardzo mile wspominam sam początek, czyli pielgrzymkę do Rzymu w 2003 roku. Było to coś jedynego i niepowtarzalnego. To takie bardzo osobiste spotkanie z Janem Pawłem II – w moim przypadku było to pierwsze spotkanie i zarazem ostatnie.
Bardzo dużą frajdę sprawiała mi również możliwość grania w seminaryjnej drużynie piłki nożnej. Doskonale pamiętam pierwszą bramkę, którą strzeliłem dla naszej drużyny. Niestety, ten mecz był przegrany.

Dzień moich święceń kapłańskich wspominam jako...

Święcenia kapłańskie nie są celem w samym sobie. Trzeba mieć świadomość, że coś się kończy i coś się zaczyna. Stoją przed nami zupełnie nowe wyzwania, nie tylko duszpasterskie. Jest to początek naszego dorosłego życia, zaczynamy funkcjonować w społeczeństwie, jako osoby dojrzałe.
Samym święceniom towarzyszy taka świadomość, że jest to wydarzenie bardzo wyjątkowe, podobnie jak w przypadku sakramentu małżeństwa. Przez sześć lat formacji seminaryjnej mieliśmy czas na rozwianie i oto nastąpił ten dzień – 29. maja 2010 roku, dzień moich święceń kapłańskich.

Wzorem kapłana jest dla mnie...


Zapewne wzorem jest dla mnie Jan Paweł II – jest on wzorem nie tylko kapłana, ale też dobrego człowieka.
Jednak ja w swoim życiu miałem okazję poznać wielkiego łódzkiego kapłana – księdza Prałata Tadeusza Wysockiego. Był to kapłan, którego poznałem na mojej ówczesnej rodzinnej parafii – p.w. Najświętszego Serca Jezusowego w Łodzi, na Julianowie. Dzięki posłudze księdza Prałata moi rodzice, moja siostra i ja, zbliżyliśmy się do Boga. On nam wskazał kierunek, którym powinniśmy podążać. Dzięki niemu formujemy się wszyscy razem w Ruchu Światło-Życie. Dzięki niemu, moi rodzice pod koniec lat 80. z dwójką małych wówczas dzieci, pojechali na Oazę i tam uświadomili sobie, że wiara w Boga to nie tylko element kultury czy taki rytuał, ale że jest to coś więcej, że wiara w Boga powinna mieć wpływ na nasze życie. I dzięki temu na przełomie podstawówki i liceum także i ja zdołałem to dostrzec i pojąć. Jest to najważniejszy kapłan, którego znałem, niestety zmarł parę lat temu.

Jakim kapłanem chciałbym być...


Zawsze przyświecało mi takie pragnienie, żeby być dobrym człowiekiem. Z jednej strony w relacjach między kapłanem a ludźmi potrzebny jest element dystansu, ale z drugiej – nie może to być forma przepaści. Jesteśmy ludźmi, musimy budować między sobą normalne relacje i myślę, że to właśnie jest fundamentem bycia dobrym księdzem – być człowiekiem kontaktowym, otwartym na potrzeby innych ludzi, człowiekiem który poważnie stara się traktować najistotniejszy element bycia kapłanem, czyli głoszenie nauki Jezusa Chrystusa.
Pierwszym moim podstawowym planem w tutejszej parafii jest dobre wejście w obowiązki kapłańskie. Pewnych rzeczy już zdołałem się nauczyć na praktykach diakońskich, jednak wciąż wiele spraw jest dla mnie w pewien sposób nowych.

W wolnych chwilach najbardziej lubię...


Moją pasją jest sport. Kiedyś częściej grałem w piłkę, teraz z roku na rok jest coraz mniej okazji do tego. Obecnie staram się śledzić za pośrednictwem mediów wydarzenia sportowe i to nie tylko piłkarskie.
Lubię muzykę, nie tylko słucham, ale też gram na gitarze, kiedyś grałem na wiolonczeli (skończyłem I stopień w szkole muzycznej).
Wielką pasją mojego życia jest również historia. Był to mój ulubiony przedmiot w szkole. Zawsze z wyprzedzeniem czytałem podręczniki do historii, żeby wiedzieć co będziemy omawiać. Lubię czytać książki historyczne, oglądać historyczne filmy.

Książka warta polecenia...

Moim ulubionym pisarzem jest Rafał A. Ziemkiewicz. Wszystkie jego książki są bardzo ciekawe i wartościowe, nie ważne czy jest to publicystyka czy proza. Z zaciekawieniem czytałem też książki B. Wildsteina.

Kiedy jest mi smutno...


Staram się zająć czym co mnie rozweseli. Lubię stare polskie komedie, czasem czytam książki, a czasami lepiej taki smutek przespać i obudzić się z nową, lepszą świadomością.

Ulubione miejsce na ziemi...

W Polsce bardzo lubię jeździć w góry – w Gorce. Kilka razy byłem za granicą i wielkie wrażenie zrobił na mnie Paryż – piękne, wielkie miasto. Rzym, jako miasto o wielkim znaczeniu dla Kościoła, ma również swoje miejsce w moim sercu. Poza tym Wilno – perła wschodu – to również miejsce, do którego warto wracać.

Warto żyć dla...


Warto żyć dla Boga. Jako chrześcijanie mamy świadomość celowości naszego życia. Jak przypomina nam Benedykt XVI – nasze życie nie wyczerpuje się tutaj na ziemi, tylko jest to etap na drodze ku pełnemu zjednoczeniu z Bogiem. W tym właśnie sensie warto żyć dla Boga.
Warto też żyć dla kogoś, dla drugiego człowieka, bo nikt z nas nie jest samotną wyspą i nie można się zamykać na świat, na drugiego człowieka, na pewno nie jest postawa chrześcijańska.
Warto w końcu żyć dla samego siebie, doceniać życie jako największy dar, jaki od Boga dostaliśmy. Życie dla siebie samego, dokonując trud nieustannego i harmonijnego rozwoju jest też życiem dla Boga.

Rozmawiała: wika

Koncert - Dzień Papieski 2010



Trzy otwarte umysły młodych: Łukasza Orłowskiego, Konrada Szymańskiego, Karoliny Wyszorowskiej wsparte starszymi osobami z naszej parafii, którzy uwierzyli w powodzenie projektu postawiły sobie cel: zorganizować w naszym kościele koncert z okazji jubileuszowego X Dnia Papieskiego obchodzonego pod hasłem Odwaga Świętości. Nasz proboszcz ks. Karol jako gospodarz wyrażając zgodę na zorganizowanie imprezy wiedział, że będzie to bezprecedensowe wydarzenie kulturalne. Celem koncertu – zakup biletu cegiełki – było wsparcie finansowe przeprowadzanego remontu kościoła rozpoczętego już w 2009 roku. W niedzielny niezwykły wieczór 24 września o godz. 19 -tej w naszym kościele zapanowała podniosła atmosfera przyozdobiona refleksją, bo na program artystyczny koncertu składały się:

• Pokaz multimedialny budowli sakralnych, gdzie dominowały krzyże i kapliczki przydrożne oraz fotografie starego miasta Strykowa, którego dopełnieniem był koncert improwizacji organowych w wykonaniu muzyka Tomasza Mońko.

• Spotkanie z poezją Jana Pawła II w interpretacji aktora Teatru Nowego w Łodzi – Marcina Włodarskiego

• Występ EDYTY GEPPERT.

Edyta Geppert śpiewa nie tylko spokojne i nastrojowe piosenki, jest wszechstronna – mierzy się także z piosenką dramatyczną, refleksyjną, liryczną i kabaretową. Edyta Geppert tworzy swój własny, nieporównywalny z innymi wykonawcami, teatr piosenki. Nie lubi, gdy się mówi o niej wokalistka. Nie chce też określać tego, co robi słowami poezja śpiewana. Po prostu śpiewa piosenki. Najbardziej odpowiada jej zapomniana już definicja francuskich encyklopedystów: „Piosenka – rodzaj wiersza, krótkiego, do którego dodaje się muzykę, aby był śpiewany przy okazjach towarzyskich, a nawet samemu, jeśli się chce oddalić znudzenie, jeśli się jest bogatym lub lżej znosić nędzę, jeśli się jest biednym”. Edyta Gepert wychodzi na scenę tonącą w mroku. Nawet nie widać zarysu jej sylwetki. Dopiero, kiedy odezwą się pierwsze takty muzyki, snop światła rozświetla dyskretnie jej postać. Tak też było na naszym papieskim koncercie. Była tez burza oklasków, były bisy i owacje na stojąco.

Organizatorzy zapowiadają, że miniony koncert Dzień Papieski 2010 to jest preludium do kolejnych wspaniałych i szczytnych wydarzeń kulturalnych o wysokim poziomie artystycznym w naszej parafii na rzecz naszej świątyni.

U. Łazorczyk

Dzieci - dzieciom Misji







Każdego roku w miesiącu październiku obchodzony jest w Kościele Tydzień Misyjny. Przypomina nam on o misyjnym nakazie Pana Jezusa Idźcie i nauczajcie wszystkie narody. Podczas jego trwania modlimy się za misjonarzy i misjonarki. Misjonarze, na wzór Jezusa dzielą życie z tymi, których Bóg pragnie zaprosić do życia z Sobą. Jak Jezus głoszą Królestwo Boże i zapraszają, by uwierzyć Jego słowu. Pokazują, że Królestwo Boże jest tam, gdzie panuje miłość, pokój i otwarcie na potrzeby bliźniego. Wiara w to, że Bóg jest Miłością, sprawia, że to królestwo się rozwija. My również od chwili chrztu należymy do Kościoła Chrystusowego i na jego mocy otrzymaliśmy zadanie głoszenia Ewangelii i dawania świadectwa, że Bóg jest Miłością. Przypomina nam o tym Benedykt XVI w swoim orędziu na tegoroczny Światowy Dzień Misyjny, którego hasłem są słowa: Misje – świadectwo Miłości i komunii. Prosi on nas, chrześcijan, byśmy jeszcze bardziej zaangażowali się w głoszenie Ewangelii. Może się to stać dzięki spotkaniom z Jezusem przy stole Jego słowa oraz Eucharystii. Spotkanie z miłością Bożą zmieni nasze życie i sprawi, że będziemy żyć w komunii z Nim i między sobą. Będziemy stawać się braćmi każdego człowieka i dążyć do tego, aby nasza planeta - Ziemia stała się domem wszystkich narodów. Papież napisał również, że jako chrześcijanie powinniśmy nieść słowo Jezusa, ponieważ On jest Prawdą i w Nim odnajdujemy sens naszego życia.

Tydzień ten rozpoczyna się zawsze w niedzielę i trwa przez cały tydzień aż do soboty. W tym roku trwał on od 24 do 30 października. W naszej parafii strykowskiej został on uroczyście rozpoczęty w niedzielę 24 października podczas Mszy św. o godz. 11.00. Dzieci przedszkolne przebrane za pięć kontynentów wraz z Paniami i Siostrami Przedszkolankami niosły dary. Komentarz do nich był następujący:

W światowy Dzień Misyjny przynosimy do ołtarza dary:

Krzyż – znak naszego zbawienia. Chrystus oddał życie za każdego człowieka, bez względu na kolor skóry, czy pochodzenie.
Panie prosimy Cię o dar wiary dla wszystkich, do których posyłasz misjonarzy. Ten dar niosła dziewczynka ubrana na biało symbolizująca Europę, obok niej szła Pani wychowawczyni z białą świeczką.

Różaniec misyjny – kolory różańca przypominają nam ludzi mieszkających na poszczególnych kontynentach świata.
Panie, poprzez modlitwę różańcową – nie tylko w październiku, ale również przez cały rok – pragniemy być blisko misjonarzy, misjonarek oraz ludzi, wśród których pracują. Ten dar niósł chłopiec ubrany na zielono, symbolizujący Afrykę, obok szła jego ciocia z zieloną świeczką.

Pusty talerz – symbol głodu. Każdego dnia na świecie z tego powodu umierają tysiące ludzi.
Panie prosimy o umiejętność dzielenia się dobrami materialnymi z potrzebującymi pomocy. Ten dar niósł chłopiec ubrany na niebiesko, symbolizujący Oceanię, obok szła Pani wychowawczyni w niebieską świeczką.

• Chleb i wino za chwilę staną się, Panie Twoim Ciałem i Twoją Krwią.
Dziękujemy Ci za ten duchowy pokarm, który daje nam siłę do życia miłością na co dzień. Te dary niosły dziewczynki: wino dziewczynka przebrana na żółto, symbolizująca Azję, chleb dziewczynka ubrana na czerwono, symbolizująca Amerykę, obok nich szły Pani i Siostra wychowawczynie ze świecami: żółtą i czerwoną.

Dzieci ze Szkoły Podstawowej czytały modlitwę powszechną. Modliły się w intencjach:

1. Módlmy się za chrześcijan na całym świecie, aby świadomie wypełniali nakaz misyjny Pana Jezusa, wypływający z sakramentu chrztu i byli świadkami Jego miłości w swoim otoczeniu.

2. Módlmy się za papieża Benedykta XVI, biskupów i kapłanów, aby troszczyli się, żeby prawda o Chrystusowym zbawieniu dotarła do wszystkich narodów.

3. Módlmy się za misjonarzy i misjonarki, za ludzi, do których Jezus ich posyła, aby z odwagą i radością głosili Dobrą Nowinę i byli czytelnymi znakami Bożego działania w ich życiu.

4. Módlmy się za wszystkich, których Pan Jezus obdarza powołaniem misyjnym, aby zaufali Mu całym sercem i poszli za głosem wezwania.

5. Módlmy się za dzieci należące do Papieskiego Dzieła Misyjnego, za wszystkich wspierających duchowo i materialnie działalność misyjną Kościoła, aby ich zaangażowanie wyzwalało zapał misyjny w innych.

6. Módlmy się za wszystkich zmarłych misjonarzy i za tych, którzy oddali życie w obronie wiary, aby dobry Ojciec przyjął ich do siebie.

7. Módlmy się za nas, uczestniczących w tej Eucharystii, abyśmy przykładem swojego życia świadczyli o nieskończonej miłości Boga do każdego człowieka.

Dzieci poprzez niesione dary i modlitwę w wymienionych intencjach wyraziły swoją łączność z mieszkańcami wszystkich kontynentów i swój szacunek wobec nich. Pokazały, że wraz z nimi chcą dzielić się tym, co one otrzymują, a szczególnie darem wiary, nadziei i miłości.

s. Beata

Przedszkolaki Ojcu Świętemu







10 października w całym Kościele obchodzony był X Dzień Papieski. Z tej okazji, siostry wraz z rodzicami i dziećmi przedszkolnymi, przygotowały oprawę Mszy świętej o godz. 11.00. Rodzice, jak to czynią w każdym miesiącu, czytali czytania, modlitwę wiernych oraz komentarze do darów. Dzieci natomiast z grupy Boże Słoneczka, ubrane w uroczyste zielone stroje, przedstawiły krótki montaż słowno – muzyczny o Ojcu świętym Janie Pawle II, wzbogacony obrazami prezentowanymi na ekranie. Poprzez wierszyki oraz śpiew oddały mu hołd, wspominając wydarzenia z jego życia. Mówiły:

1. Zapamiętam wiek dwudziesty
i dwudziesty pierwszy,
bo Biskupem Rzymu Polak
został po raz pierwszy.


2. Karol Wojtyła
nasz rodak z Polski,
został wybrany
na tron apostolski.


3. W Wadowicach się urodził,
tam chodził do szkoły,
był lubiany przez kolegów,
zawsze był wesoły.


4. Lubił piłkę, lubił teatr,
modlić też się lubił,
Bóg obdarzył go talentem,
Żadnego nie zgubił.


Śpiew: Moje miasto Wadowice

5. Szedł za radą, która w sercu
cicho mu szeptała:
Bóg Cię wzywa, Bóg Cię woła
I to prawda cała.


6. A Maryja go wybrała
do wielkiej godności,
by prowadził do Jezusa
cały święty Kościół.


Śpiew: Barka

7. Jakeś jechał do Rzymu
nasze góry płakały,
że już Ciebie, Karolu
niezbyt często będą oglądały.

Śpiew: Góralu, czy Ci nie żal

8. Ukochany Papież ludzi,
nasz Jan Paweł II,
pokój w ludzkie serca wlewał
i miłość w nich budził.


9. Był ojcem naszym
i całego świata,
ten pielgrzym wszechczasów
był jak drugi tata.

10. Modlił się za nas,
o pokój i zgodę,
nasz góral kochany
z Wadowic rodem.


11. Gdy czas mu pozwalał
i zdrowie dopisywało,
przyjeżdżał do Polski
i głosił Bożą chwałę.


Śpiew: Abba Ojcze

12. Chociaż ze świata, lecz nie dla świata,
wezwany byłeś dla ludzkich dusz.
Choć Cię kochamy dalej jak brata –
Własnością Bożą stałeś się już.


13. To zaszczyt ponad wieki,
mieć Papieża rodaka.
Nasz drogi, Ojcze Święty
Tobą i Bogiem
Dziś Polska jest bogata.


Śpiew: Pokolenie JP2

Modlitwa wiernych była następująca:

1. Wy jesteście przyszłością świata! Wy jesteście nadzieją Kościoła! Wy jesteście moją nadzieją! (Jan Paweł II)
Módlmy się za Kościół święty, aby otwarty na młodych ludzi, ukazywał im sens życia zawarty w Ewangelii. Ciebie prosimy…

2. Kapłan jest człowiekiem żyjącym samotnie po to, aby inni nie byli samotni (Jan Paweł II)
Módlmy się za Ojca św. Benedykta XVI, biskupów i kapłanów, aby w swoim powołaniu odnajdywali drogę do ludzi samotnych, żyjących bez Boga. Ciebie prosimy…

3. Światu (…) potrzeba Bożych szaleńców, którzy będą szli przez ziemię, jak Chrystus (…), którzy będą mieli odwagę miłować i nie cofną się przed żadną ofiarą (Jan Paweł II)
Módlmy się o powołania do kapłaństwa i życia zakonnego, szczególnie z naszych szkół, aby młodzi ludzie zdołali usłyszeć wzywający ich głos Boga i odważnie za Nim poszli. Ciebie prosimy…

4. Szukałem Was, teraz Wy przyszliście do Mnie (Jan Paweł II)
Dziękujmy za Sługę Bożego Jana Pawła II – za 30 lat słuchania Jego nauki i prośmy o dar beatyfikacji. Ciebie prosimy…

5. Trzeba, aby rodzina stanęła zdecydowanie w obronie czystości swoich progów domowych, w obronie godności każdej osoby (Jan Paweł II)
Módlmy się za nasze rodziny, aby nie uległy zniszczeniu więzi miłości i wzajemnego szacunku. Ciebie prosimy…

6. Modlić się – znaczy dać trochę swojego czasu Chrystusowi, zawierzyć Mu, pozostawać w milczącym słuchaniu Jego Słowa (…) (Jan Paweł II)
Módlmy się za nas tu zgromadzonych, aby ta Eucharystia nie była straconym czasem, ale spotkaniem z Bogiem, który nas kocha. Ciebie prosimy…

Dary były niesione przez dzieci i rodziców. Oto komentarz do nich:

Ojciec święty Jan Paweł II z odwagą dążył do świętości – przynosimy obraz Ojca świętego i jego herb, aby przypominały nam o naszej drodze dążenia do świętości.

Jesteśmy częścią winnego krzewu – przynosimy te winogrona z intencją wytrwałości na co dzień w życiu zgodnym z Bożymi Przykazaniami.

Wytrwała modlitwa przynosi owoce – dajemy ten różaniec z intencją, aby nasza modlitwa była nieustannie żywa i zgodna z wolą Bożą.

Krew Twoja daje życie – ofiarujemy wino z intencją, abyśmy byli gotowi do poświęceń dla Boga.

Woda to czystość – przynosimy ją z intencją prośby o czystość naszych myśli i uczynków.

Kto spożywa ten chleb będzie żył na wieki... – składamy hostię z intencją, abyśmy przyjmując Jezusa w Komunii św., żyli prawdziwym życiem Dzieci Bożych.

Tą liturgią Rodzice i dzieci dały wyraz swojej wiary i miłości do Jezusa oraz Ojca świętego. Mamy nadzieję, że przez małe serca dziecięce Jezus przemówił także do serc wszystkich zgromadzonych w kościele na Eucharystii, zachęcając do gorliwej modlitwy w intencjach beatyfikacji Jana Pawła II.

s. Beata